Jak powszechnie wiadomo, robienie tortów nie jest żadną filozofią. Poziom pierwszy wtajemniczenia można osiągnąć poprzez połączenie kupnego biszkoptu z kremem z torebki. Wystarczy przekroić ciasto, zmiksować proszek z mlekiem, rzucić kremu trochę tu, trochę tam, wyrównać i gotowe. Kolejne poziomy wymagają większej wprawy, więcej czasu i cierpliwości. Osobiście preferuję torty, których przygotowanie zajmuje mi do około trzech dni, bo w końcu co to za tort, którego nie dekoruje się przynajmniej tyle, ile się piecze!
Niestety, nie jestem profesjonalnym cukiernikiem i nie przypuszczam, żeby post mojego autorstwa na temat zrobienia tortu idealnego zyskał wasz szacunek i uznanie. Tym bardziej, że takiego tortu nigdy mi się zrobić nie udało. Natomiast zdobyłam dosyć szeroką wiedzę dotyczącą wpadek i niepowodzeń na tym polu, więc powyższy tytuł jest nieprzypadkowy.
1. Nie ufaj swoim zdolnościom matematycznym
Każdy przemyślany wypiek zaczyna się od dobrze skonstruowanej listy zakupów, a ta powinna bezpośrednio wynikać z dobrych proporcji składników, odpowiednio pomnożonych (co w przypadku niestandardowych wypieków jest niezbędne!) i dodanych.
Pamiętaj, że w trakcie pieczenia, kiedy będziesz mieć we włosach surowe ciasto, krem do ciasta na twarzy, a dłonie we wszystkich kolorach tęczy, to prawdopodobnie nie będzie ci się chciało zejść na dół do sklepu.
Dlatego zawsze sprawdzaj swoją listę zakupów przynajmniej dwa razy, żeby niczego nie pominąć.
Pamiętaj też, że masz prawo w siebie zwątpić, jeśli twoje obliczenia wykażą, że potrzebujesz czternastu kilogramów masła do zrobienia dwóch tortów.
2. Nie zawsze domowe znaczy lepsze
Czy powiedzielibyście, że lukier plastyczny wyrabiany w domu jest zdrowszy od tego kupionego w sklepie? Może nie jestem dietetykiem, ale pokuszę się o stwierdzenie, że kaloryczny to on jest tak samo bardzo. W końcu składa się głównie z cukru pudru z małą ilością glukozy, czyli no cóż.. cukru.
Ale pewnie smakuje lepiej – być może takie pomysły też wam przychodzą do głowy. Naiwni! Cukier z cukrem będzie już zawsze smakować jak cukier, a ten wyrabiany w domu tylko zabierze wam kilka godzin z życia, zniszczy mikser i przysporzy o kontuzję nadgarstka. A w rezultacie otrzymacie lukier o plastyczności papieru toaletowego i wasz tort będzie wyglądał jak kokon. Z taką różnicą, że już nic pięknego się z niego nie wykluje.
3. Oszczędzaj rozsądnie
W swojej kuchni znajdziesz wiele naturalnych barwników. Co wcale nie znaczy, że powinieneś ich używać.
Sok z buraków znakomicie zabarwi lukier na różowo. Nawet na intensywny róż, jeśli bardzo się postarasz. Ale jeżeli zależy ci, aby lukier częściowo pozostał na powierzchni wypieku, a samo ciasto nie smakowało burakami – radzę zainwestować w barwnik spożywczy. Małe pojemniczki barwnika w proszku można zdobyć już od 3zł 50gr za sztukę, a nie przyczynią się ani do rozwodnienia lukru, ani do zmiany smaku wyrobu.*
* To samo dotyczy takich przypraw jak: curry, kurkumy i czerwonej papryki.